Translate

niedziela, 21 października 2012

21. października 2012

Adaś dziś pod wieczór poczuł się jakby troszkę lepiej. Napadów było co prawda dzisiaj tyle, co zawsze, ale Adasiek się zdecydowanie ożywił. Bawi się rączkami, kopie nóżkami i jest bardziej aktywny. 
Oczywiście, od razu postanowiliśmy wykorzystać sytuację, wzięliśmy go na ręce, zaczęliśmy do niego mówić, śpiewać, całować i uruchamiać cały nasz rodzicielski arsenał, aby rozśmieszyć naszego Gnoma. I raz się udało - Adaś wyraźnie się uśmiechnął!!! :) Wydaje się nam też, że dużo przytomniej na nas patrzył.
Tak ogromnie się cieszymy z tego uśmiechu! Może jeszcze będzie dobrze i nasz dzielny synek kolejny raz wygra! 
Ech, jeden Adasiowy uśmiech i człowiekowi od razu chce się żyć! :)))

2 komentarze:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.