Translate

niedziela, 9 grudnia 2012

Mikołajki

Ponieważ nasi chłopcy są wyjątkowo grzeczni, w nocy 6. grudnia odwiedził ich Święty Mikołaj. Zarówno w moim domu rodzinnym, jak i w domu mojego męża (mimo że dzieli je prawie 500 km) był zwyczaj, że 6. grudnia Święty Mikołaj zostawiał prezenty dla dzieci pod ich poduszkami, w nocy, gdy dzieci smacznie spały. Nie inaczej jest u nas w domu. Rano, gdy chłopcy się obudzili, każdy znalazł pod poduszką prezencik - Pawełek dostał przebijankę, a Adaś grzechotki zakładane na rączki i nóżki. Pabliś niezwłocznie rozpoczął zabawę, a Adaś swój prezencik zabrał na rehabilitację, gdzie czekała go kolejna niespodzianka – ćwiczył z nim osobiście sam Święty Mikołaj (a raczej Mikołajka)!!! No bo wiecie, nasz Adam to w końcu ważny gość ;)




PS. My też chyba byliśmy bardzo grzecznymi rodzicami, bo każde z nas znalazło pod poduszką to, co lubi najbardziej – książkę!!! :)

1 komentarz:

  1. super, jaka radość z przebijanki, mamy taką samą, szybko jednaj młotek skonfiskowaliśmy, bo zaczął służyć do zupełnie innych celów ;) A grzechotki na łapkach Adaśka boskie i jaki On wpatrzony w Panią Mikołajkową :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.