Translate

poniedziałek, 2 września 2013

Siedem lat

Dokładnie siedem lat temu przysięgałam Ci, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Byliśmy wtedy beztroskimi dwudziestoparolatkami, mającymi jedynie psa i marzącymi o "żyli długo i szczęśliwie". Nasze wspólne życie nie było jednak beztroskie. Bardzo trudne przeżycia przeplatały się z radościami. Śmierć mojego Taty, ciężka choroba mojej Mamy, choroba i operacja Twoja, potem moja, duże tarapaty finansowe. Ale i wspaniałe, zostające w pamięci podróże, wymarzony dom. Kilkuletnie oczekiwanie na dziecko, potem ciąża z nieustanną huśtawką emocjonalną od nadziei do rozpaczy. Traumatyczne narodziny dziecka, bolesna diagnoza, trudne przystosowanie do nowej rzeczywistości, rezygnacja z dotychczasowych planów, budowanie życia na nowo. Ale i odkrywanie bezwarunkowej miłości wbrew wszystkiemu i poczucia pewności, że jesteśmy razem w cierpieniu. Trudne, ale i piękne doświadczenie adopcji, budowanie rodziny już we czworo. Poważne choroby bliskich, ciągły strach o Adasia i nigdy nie ustający ból w sercach. Pełne lęku rozważania o trzecim dziecku i brak odwagi do podjęcia decyzji. Wreszcie niespodziewane dwie kreski na teście, w pierwszym momencie strach, czy będzie zdrowe, ale potem błogi spokój intuicyjnej pewności, że wszystko jest dobrze. Wreszcie narodziny wymarzonej córeczki, patrzącej życiu w oczy z odwagą i z uśmiechem i zarażającej swoją radością nas wszystkich.

Wszystko to przeżyliśmy razem, krocząc ramię przy ramieniu wśród trudów i wspólnie ciesząc się chwilami szczęścia. Po siedmiu latach nadal śmiejemy się z tych samych rzeczy, rozumiemy się bez słów i potrafimy przegadać całe godziny (jeśli tylko mamy je do dyspozycji). A najważniejsze, że przez te wszystkie lata ani razu nie pomyślałam, że dokonałam złego wyboru, ani razu nie żałowałam przysięgi złożonej pewnego wrześniowego dnia. Przeciwnie, każdego ranka budząc się, dziękuję, że „Pan dał mi właśnie Ciebie, w radości i w potrzebie, na lepsze i na złe” . I mimo że dziś, zamiast romantycznej kolacji czy podróży na koniec świata, mamy w planach jedynie pizzę z dostawą do domu, wciśniętą gdzieś między uspaniem Pawełka a dokarmieniem Adasia, z Alusią na rękach – to życzę nam jeszcze wielu takich rocznic, jak ta.





14 komentarzy:

  1. Z całego serca życzę Państwu tylko szczęśliwych chwil, tylko szczęśliwych dni, tylko szczęśliwych zdarzeń. I zdrowia, zdrowia, zdrowia...
    Z wielkim szacunkiem pozdrawiam
    Asia spod lasu :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. To piękna miłość, ktoś kiedyś powiedział że najpiękniejsza jest miłość "pomimo", nie "za coś", nie "po coś".

    OdpowiedzUsuń
  3. Niech kolejna "siódemka" będzie tylko pasmem odwracania tych niepotrzebnych i zbyt bolesnych trudów. Niech zostawi tylko te mniejsze, które tylko pokazują że mamy jeszcze wiele sił, jeszcze więcej wiary i nadziei, a obok każdego z Was niech zawsze będzie to drugie ramie, które przytuli, podtrzyma albo przyniesie kolejna pyszna pizzę co roku :-) wszystkiego dobrego Kochani :-* A&M rodzice Krzysia

    OdpowiedzUsuń
  4. Droga Pani Patrycjo (jeśli wolno mi tak napisać),
    Pani wpis prawdziwie mnie wzruszył i zmusił do zastanowienia nad sobą. Życzę jeszcze wielu z Mężem wspólnych lat i niezachwianej pewności dobrego wyboru. Oby los był dla Was łaskawy.

    OdpowiedzUsuń
  5. JA również z całego serca życzę Państwu tylko szczęśliwych chwil, tylko szczęśliwych dni, tylko szczęśliwych zdarzeń. I zdrowia, zdrowia, zdrowia... Jola

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja spóźniona, ale grąco życzę Wam jak najdłuższego czasu z Adasiem, samych pięknych chwil i żaru miłości, który nie gaśnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pani Patrycjo, życzę Państwu z całego serca wielu jeszcze rocznic w miłości, szczęściu i zrozumieniu. Pozdrawiam Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytam Was od wczoraj... Piękny wpis...Przypomina o tym, co najważniejsze i co tak łatwo stracić....

    Dużo wszystkiego!

    OdpowiedzUsuń
  9. Taka pizza w towarzystwie kochanych osób smakuje pewnie jak najlepszy przysmak :)
    Ja też życzę Państwu jeszcze wielu przepięknych rocznic i jak najwięcej pięknych, dobrych chwil razem, całą piątką. Wszystkiego, co najlepsze.
    Nieodmiennie czytam każdy post ze ściśniętym gardłem, no może poza tym napisanym przez Alicję, bo Jej uśmiech jest zaraźliwy, ale dziś jeszcze opadła mi szczęka na widok zdjęcia. Ogromnie mi się podoba, pięknie wyglądacie oboje, ale Pani jest ubrana w moje marzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo Wam wszystkim dziękujemy! :) Pozdrawiamy serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  11. samych radości ,dalszej miłości i uśmiechu który was nigdy nie opuszcza życzy wasza piel.....

    OdpowiedzUsuń
  12. Dużo, dużo miłości i kolejnych lat razem!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny wpis.Wzrusza i przypomina,co jest w życiu najważniejsze.Życzę Waszej całej rodzince wszystkiego co najwspanialsze i najpiękniejsze. Jesteście tak pozytywnymi ludźmi,że każdy z nas powinien się od Was uczyć :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.