Translate

poniedziałek, 23 marca 2015

Narysujmy baranka!

Kiedy czuwałam przy szpitalnym łóżeczku Adasia, modląc się o to, by Bóg pozwolił mu zostać z nami jeszcze trochę, jak to często w takich sytuacjach bywa poczyniłam wiele postanowień. Poza tymi bardzo osobistymi, najważniejsze postanowienie dotyczyło Adasia. Tego, żeby świat zmienił się choć odrobinę na lepsze przez fakt Adasiowego istnienia.


Trochę takich dobrych rzeczy już się zdarzyło, ale były one głównie wynikiem zadbania o potrzeby Adasia i mojej potrzeby znalezienia pracy poza etatem, z czego niejako przy okazji skorzystały inne dzieci. Mam na myśli założenie naszego mini-ośrodka „Dać skrzydła” czy z podjęcie przez zaprzyjaźnioną fundację „Dogonić świat” realizacji projektów dotyczących terapii dzieci niepełnosprawnych.

Teraz jednak chciałabym zrobić odrobinę więcej, do czego będę namawiać też Was. Wymyśliłam akcję „Narysujmy baranka”, nawiązującą oczywiście do książki, będącej leitmotivem tego bloga i kwintesencją naszego spojrzenia na życie Adasia. Akcja ta będzie skupiała wokół siebie różne działania zmierzające ku czynieniu dobra, w imię wdzięczności za życie Adasia.

Moja mama, gdy pytałam ją czasem, jak jej się odwdzięczę za jakieś dobro, które mi uczyniła, powtarzała zawsze, że oddam to kiedyś moim dzieciom albo że mogę po prostu przekazać dobro dalej. Dlatego mam prośbę – jeśli choć trochę skorzystaliście na czytaniu bloga Adasia, jeśli zawdzięczacie mu choć jedną dobrą myśl, przekażcie to, proszę, dalej.
Mam prośbę, aby każdego 23-go dnia miesiąca, w dzień urodzin Adasia, zrobić w jego imieniu coś dobrego. To może być jakiś drobiazg – uśmiech do smutnej pani w autobusie, przytrzymanie drzwi staruszce, pozmywanie naczyń piętrzących się w zlewie-mimo że to nie nasza kolej, ofiarowanie za kogoś potrzebującego modlitwy, wpuszczenie kogoś przed siebie w długiej kolejce, kliknięcie na „Pajacyka”… Jeśli macie chęć i możliwości, może to być też coś większego – wpłacenie jakiejś kwoty pieniędzy choremu dziecku czy opłacenie obiadów bezdomnemu w pobliskim barze. Oczywiście, to nie musi być tylko ten jeden dzień w miesiącu. Ten 23-ci to taki plan minimum. Taki jeden sygnał dobra, symboliczne „dziękuję!” za życie Adasia.

Ja mam też duże plany w tej dziedzinie. Na początek dzięki zaprzyjaźnionej fundacji uruchomimy program pod tą samą nazwą, w ramach którego raz w miesiącu będę dzielić się tym, co umiem. Od kwietnia uruchamiamy zatem bezpłatne konsultacje psychologiczne z zakresu psychologii dziecięcej, które będą się odbywały w naszym Centrum Diagnostyczno-Terapeutycznym „Dać skrzydła”. Swoją współpracę zapowiedziały też inne nasze terapeutki.

Każdego 23-go dnia miesiąca przekażemy też jakąś niewielką (niestety!) kwotę, aby w imieniu Adasia pomóc komuś innemu. Dziś jest to pewien Szymonek z okolic Słupska, cierpiący na MPD. Szymonek ma szansę chodzić samodzielnie, ale do tego potrzebuje systematycznej rehabilitacji, na którą jego rodzice nie mają pieniędzy. Szymuś jest bardzo inteligentny i często pyta, dlaczego jego nóżki nie chcą go słuchać.

Dzisiaj też idzie w świat nasza stara Kimba. Adaś „przesiadł się” już na rozmiar 2, więc nasza dotychczasowa Kimbka może iść służyć innemu dziecku. Nie chcemy jej sprzedawać, oddajemy ją w dobre ręce pewnej dziewczynki ze Słupska.

Jeśli macie ochotę, piszcie do mnie (na rodziceadasia@gmail.com lub w komentarzach) o tym, co dobrego udało Wam się zrobić w ramach „barankowej akcji”, nawet o takich pozornie drobiazgach, jak uśmiech. Będę umieszczać te informacje na blogu, żebyśmy wszyscy widzieli, że (zgodnie z efektem motyla) skrzydła takiego małego motylka, jak Adaś, mogą wywołać prawdziwy huragan dobra.


Grafika pochodzi ze strony www.naekranie.pl 

i jest fotosem z trailera filmu o Małym Księciu, który,
 jak przeczytałam na powyższej stronie, 
wejdzie do francuskich kin w październiku :)


5 komentarzy:

  1. Wspaniała inicjatywa :)
    Jesteś Wielka!
    Nie wiem czy uda mi się zawsze 23, bo moje działania w celu pomocy innym są w moim życiu każdego dnia, ale w każdy 23 dzień miesiąca, będę intensywniej nad tym pracować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, Iwosiu, widzę na Twoim blogu, ile dobrego robisz każdego dnia! I zawsze podziwiam! :-*

      Usuń
  2. Pati, ty nie jesteś normalną kobietą. Ty po prostu jesteś aniołem w ludzkiej skórze...

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.