- Ach, jesteś tu...
Wziął mnie za rękę. Jeszcze się niepokoił:
- Nie masz racji. Będzie ci przykro. Będę robić wrażenie umarłego, a to nie będzie prawda.
Milczałem.
- Rozumiesz. To bardzo daleko. Nie mogę zabrać ze sobą tego ciała. Jest za ciężkie.
Milczałem.
- To będzie jak stara, porzucona łupina.
W starych łupinach nie ma nic strasznego.
Milczałem.
Powoli się zniechęcał. Lecz zrobił jeszcze wysiłek:
- To będzie ładnie. Ja też będę patrzeć na gwiazdy. Wszystkie gwiazdy będą studniami z zardzewiałym blokiem, Wszystkie gwiazdy dadzą mi pić.
Milczałem.
- To będzie takie zabawne. Ty będziesz miał pięćset milionów dzwoneczków, a ja pięćset milionów studni...
I nagle urwał, ponieważ się rozpłakał...
- To tu. Pójdę sam jeden krok naprzód.
Usiadł jednak, ponieważ bał się. Powiedział jeszcze:
- Wiesz... moja róża... jestem za nią odpowiedzialny. A ona jest taka słaba. I taka naiwna. Ma cztery nic niewarte kolce dla obrony przed całym światem.
Usiadłem, nie mogłem utrzymać się na nogach.
- Tak... to wszystko... - powiedział.
Wahał się jeszcze chwilę, później wstał. Zrobił krok. Nie mogłem się poruszyć.

Żółta błyskawica mignęła koło jego nogi. Chwilę stał nieruchomo. Nie krzyczał. Osunął się powoli, jak pada drzewo. Piasek stłumił nawet odgłos upadku."
A.de Saint-Exupery, Mały Książę; źródło: www.odaha.com
Dziś rano Adaś zmarł na oiomie, po walce z sepsą.
Adasiu...pozdrawiam Cię w Niebie...
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo współczuję całej rodzinie.
OdpowiedzUsuńAdaś miał wspaniałych rodziców.Przytulam :((
Kiedy będziesz patrzył nocą w niebo, będzie ci się wydawało, że wszystkie gwiazdy śmieją się do ciebie, ponieważ ja będę uśmiechał się na jednej z nich...
OdpowiedzUsuńAntoine de Saint-Exupéry – Mały Książę
O i K
duzy smutek zal ze nie mozna bylo nic wiecej zrobic bezsilnosc jestem z wami
OdpowiedzUsuńJesteśmy z WAmi Kochani całymi sercami
OdpowiedzUsuńRodzice Poli i Maksia
Tak mi przykro...
OdpowiedzUsuńDo bram niebieskich zapukało dziecię, wiedząc że nie ma go już na świecie. Po jego twarzy łezki spływały i szeptał przy tym...."Ja chce do mamy". Czy tak naprawdę stać się musiało?- w główce zadawał sobie pytanie. Nagle bramę otworzył Stróż Anioł Jego i głośno powiedział..."Nie płacz kolego. Troszkę pobędziesz tu z nami i wkrótce spotkasz się z rodzicami. Dziecię spojrzało na Stróża swego wciąż nie mogąc pojąc Dlaczego. Bardzo chciało wrócić do mamy i nie przechodzić przez próg tej bramy. Anioł wziął wtedy dziecię na ręce pokiwał głową jakby w podzięce, coś mu tłumaczył wyjaśniał Dlaczego mówił tak cicho by nikt nie słyszał tego. Po krótkiej chwili dziecię na niego spojrzało, przetarło oczka, płakać przestało. Wtuliło się mocno w Anioła ramiona szepcząc do ucha...."Chodźmy do Boga". Gdy przechodzili przez wielką bramę dziecię spojrzało jeszcze przez ramię. Pomachało rączką na pożegnanie swojej jedynej, najdroższej mamie. Gdy się wrota za nim zamknęły synek wyszeptał jeszcze te słowa....." Każdego dnia przychodził tu będę, by was powitać kochani rodzice. Będę się modlił za Wami do Boga by nigdy więcej nie spotkała was trwoga. Za mnie kochajcie moje rodzeństwo i pielęgnujcie swoje małżeństwo. Chociaż Wam nigdy nie powiedziałem- Kocham Was Bardzo- (a tak bardzo chciałem). I zanim Anioł się zorientował, dziecię zasnęło w jego ramionach ze smutną minka, słonymi łzami, bo będzie tęsknić za rodzicami.........."
OdpowiedzUsuńM
Tak bardzo smutno...na zawsze w pamięci...Przed całą Wasz a rodziną chylę czoła, współczuję...
OdpowiedzUsuńDusza rozpadła mi się na milion kawałków. Spoczywaj w pokoju Mały-Wielki Książę. I niech Bóg ma w opiece Twoich rodziców.
OdpowiedzUsuńEmilia
Bardzo mi przykro.... Pragnę złożyć kondolencje całej rodzinie i życzę Wam dużo siły... Śledzę blog o Adasiu prawie od początku i przez ostatnie tygodnie często do Was zaglądałam w poszukiwaniu nowych wiadomości - jednak takiej jak ta dzisiejsza nie spodziewałam się kompletnie :(
OdpowiedzUsuńAdasiu spoczywaj w spokoju gdziekolwiek jesteś!!!!
['] ['] [']
OdpowiedzUsuńTak mi przykro. ..
Wszystko, co chciałabym Wam napisać jest tak małe wobec tego, czego doświadczacie ...
Myślę o Was ...
Mały Wielki Kasiążę, choć byłeś z nami tylko na chwilę, to zostaniesz na zawsze. Jestem z Wami.
OdpowiedzUsuńAdaś zawsze był w naszych sercach.Jesteśmy z Wami.
OdpowiedzUsuńRodzice Oliwierka
Spoczywaj w pokoju Aniołku...
OdpowiedzUsuń:(((
''Już na zawsze będziesz w sercu mym
OdpowiedzUsuńBędziesz gwiazdą na mym niebie ...''
[*] [*] [*]
śpij spokojnie aniołku
Tak bardzo nam przykro...
OdpowiedzUsuńWyrazy współczucia dla całej rodziny.
OdpowiedzUsuń...a Ty Adasiu spoczywaj w pokoju. Niech na tamtym świecie prowadzą Cię Aniołki 💙
To dzięki Adasiowi powstał pierwszy duży projekt Fundacji Dogonić świat... to dzięki Adasiowi prawie 150 dzieci skorzystało z bezpłatnej specjalistycznej terapii. Na zawsze pozostaniesz naszym Patronem Mały Rudy Chłopczyku i zawsze będziesz w naszych sercach
OdpowiedzUsuńDroga rodzino Adasia, składam Wam najszczersze wyrazy współczucia.
OdpowiedzUsuńBardzo Wam współczuję....
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia Mały Książę, mam nadzieję, że odnalazłeś spokój....
Szczere wyrazy współczucia dla Rodziny Adasia. Tak nam przykro... Jesteście bardzo dzielni i Adaś też taki był - dzielny i waleczny do końca. Adasiu, Mały Aniołku, zawsze będziemy o Tobie pamiętać.
OdpowiedzUsuńAnia i Maciek
Tak bardzo mi przykro, to byl bardzo dzielny chlopiec z cudowna rodzina.
OdpowiedzUsuńSpoczywaj w pokoju Adasiu..
OdpowiedzUsuńŚpij spokojnie Adasiu, odpoczywaj.
OdpowiedzUsuńRodzicom życzę dużo siły i składam wyrazy współczucia.
Tak bardzo mi przykro.Nie ma słów,które są odpowiednie w takiej sytuacji,będę się za Was modliła.
OdpowiedzUsuńKochani tak mi przykro, dołączył do nieba kolejny Aniołek, który dał tyle miłości tutaj na ziemi.
OdpowiedzUsuńD.
Kochany Adasiu, byłeś dzielnym, małym- Wielkim człowiekiem, wnosiłeś radość do życia swoich bliskich; miałeś cudowny uśmiech, cudowne rude włoski i iskierki w oczach- byłeś darem od Boga.
OdpowiedzUsuńTym trudniej zrozumieć, to, co się stało-to, że musiałeś tak nagle odejść- kiedy zdawało się, że ciągle jest nadzieja…
Przez lata byłeś małym, cichym bohaterem, który nie dożył chwili, by odebrać swój medal- mam nadzieję, że istnieje niebo, że tam dostaniesz swoją nagrodę, że tam będziesz żył szczęśliwy, wolny od chorób i cierpienia, od bólu, a przede wszystkim od ciała, które tak Cię zawiodło…
Byłeś niesamowitym, dzielnym, małym człowiekiem. To był zaszczyt znać Cię tą krótką chwilę. Miałeś cudownych rodziców, bliskich i grono przyjaciół, które o Tobie nie zapomni. Odmieniłeś ich życie na zawsze. Dzięki Tobie Adasiu, stali się lepszymi ludźmi. Wielu ludzi skłoniłeś do czynienia dobra, wielu ludzi otworzyło swoje serca na innych- dla nich, dla nas, na zawsze pozostaniesz Bohaterem, na zawsze pozostaniesz w naszych sercach!!!
Nick Cave po śmierci syna pytał: „Co jeśli w twoim życiu dochodzi do katastrofy, przez którą się zmieniasz? Zamiast dalej być kimś, kogo znasz, stajesz się sobie obcy. Kiedy patrzysz w lustro, rozpoznajesz osobę, którą byłeś, ale jest ona ukryta w ciele kogoś innego.”
Drodzy Patrycjo i Krzysztofie-to prawda, że śmierć Adasia zmieni Was na zawsze, że już nic, nigdy nie będzie takie samo, nic ani nikt, nigdy nie wypełni tej pustki, którą po sobie zostawił. Wasz świat nagle stanął w miejscu i pewnie wszystko straciło sens. Wraz z Adasiem umarła cząstka każdego z Was, a ból, który teraz czujecie jest niewyobrażalny. ROZPACZ!!! Ten smutek i żal będzie Wam towarzyszył w zmienionych postaciach już zawsze… chciałabym tylko, żebyście wiedzieli, że jest wielu ludzi, którzy też Zawsze będą o NIM pamiętać- o Waszym małym, cudownym Synku, że dzięki Wam i dzięki Adasiowi, wielu ludzi zmieniło się na lepsze. Byliście i jesteście cudownymi rodzicami, wspaniałymi przyjaciółmi, Aniołami, którym Bóg powierzył trudne zadanie- opiekę nad Adasiem, Małym Księciem, który był na tej planecie na krótką chwilę- Odszedł pozostawiając za sobą ogromną pustkę, smutek i żal, ale również nadzieję, że znowu go spotkamy, że gdzieś, kiedyś, na innej planecie… będziecie znowu razem- na zawsze!!!
Łączę się z Wami w bólu… Regina
Pati, tak ciężko uwierzyć, tak ciężko zrozumieć, tak ciężko pojąć... chciałam wierzyć, że ten sms był pomyłką...Pati - kochana Mamo cudownego Adasia... nie mogę przestać płakać... Dziękuję, że pozwoliliście poznać mi Adasia również osobiście.. serce krzyczy :( :( :(
OdpowiedzUsuńAdasiu.... (*)
Wyrazy glebokiego współczucia dla rodziców :-( śpij słodko Adasiu [*]
OdpowiedzUsuńAmen. Pani Patrycjo jest Pani wspaniała i tak Adaś będzie z Wami.
OdpowiedzUsuńAdaś-Mały Książę o rudych włoskach-spoczywaj w spokoju Słoneczko...Dla Was Drodzy Rodzice dużo siły...
OdpowiedzUsuńPrzykro mi Pati. Trzymajcie się w tych ciężkich chwilach. Żegnaj Mały Książę...
OdpowiedzUsuńŻegnaj Adaśku.. tak smutno....
OdpowiedzUsuńMimo wszystko szok i łzy...jestem z Wami myślami. Paulina S.
OdpowiedzUsuńCzytalam waszego bloga i mocno kibicowałam Adasiowi... Teraz juz jest w niebie i tam biega, śmieje sie i opowiada o cudownej rodzinie jaka dla niego byliście
OdpowiedzUsuńZ modlitwą za Was ...
OdpowiedzUsuńOgromnie mi przykro:(
Adasiu, Aniołku tam już nie cierpisz, tam masz dobrze jak nigdzie indziej... Czuwaj nad swoimi rodzicami i rodzeństwem i czekaj na spotkanie z nimi w Niebie... Śpij spokojnie Aniołku [*] Głębokie wyrazy współczucia :-*
OdpowiedzUsuń