Translate

sobota, 11 października 2014

Tata patrzący sercem

Kiedy jakiś czas temu zadzwoniła do nas, a raczej do mojego męża, pani Joanna Sztaudynger z propozycją, by wystąpił jako jeden z bohaterów przygotowywanej właśnie książki o niezwykłych ojcach, w pierwszej chwili pomyśleliśmy, że to żart.

Teraz, kiedy mam już książkę w ręce – muszę to przyznać – jestem dumna z męża. Jestem dumna, że jest tak wspaniałym, dobrym człowiekiem, dla którego trudności są wyzwaniami i od którego stoicy mogliby się uczyć postawy życiowej (mimo że czasem wyprowadza ona mnie, osobę bardzo emocjonalną, z mojej z trudem wypracowanej równowagi). Jestem szczęśliwa, że Bóg postawił na mojej drodze właśnie jego i że tak pokierował naszymi losami, że kiedyś, w tym samym momencie, oboje postanowiliśmy zmienić nasze dotychczasowe drogi życiowe i w pierwszym kroku na nowej ścieżce spotkaliśmy właśnie siebie. Jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy, jak bardzo będziemy sobie potrzebni…

Obydwie książki – i wcześniejszą o mamach, i tę o ojcach – czyta się bardzo dobrze i lekko. Dla mnie też niezwykła była możliwość spojrzenia na naszą historię oczyma mojego raczej introwertycznego męża. A najbardziej przemówił do mnie fakt, że to historie zwykłych-niezwykłych osób, we wszystkich odcieniach niby zwyczajnej codzienności. Są tam ojcowie dzieci zdrowych i chorych, ojcowie idący prostymi i bardzo krętymi drogami, ojcowie wątpiący i ufający… Ale to, co ich wszystkich łączy, to ogromna miłość do ich dzieci. Miłość, którą często się pomija, głosząc peany na temat miłości macierzyńskiej, a to miłość, która buduje twierdzę na skale i jest nieocenionym fundamentem w dorosłym życiu. Podziw i nadzieję budzi też fakt, że nawet ci ojcowie, którzy nie zaznali tej miłości ojcowskiej w latach dziecięcych, potrafią odnaleźć w swoich sercach zupełnie inny wzorzec postępowania, niż ten, którego sami doświadczyli. 

Jeśli ktoś z Was ma ochotę na inspirującą lekturę, poniżej link:


A na zaostrzenie apetytu wstęp do rozdziału o tacie, patrzącym sercem:




9 komentarzy:

  1. Tak, to prawda, z twoich pati opisów i z tego jak miałam tą ogromną przyjemność Was oboje poznać na żywo, również wnioskuję, że Twój mąż jest jednym z tych najwspanialszych ojców na świecie.
    Gratuluję uczestnictwa w książce, stuprocentowo zasłużone :)
    uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Kochana. Dobrze, że trochę tych wspaniałych ojców chodzi po tym świecie. Wiesz chyba coś o tym? :)
      Buziaki dla Was!

      Usuń
  2. Piękny portret Taty:) miła inicjatywa;) pozdrawiamy i Tatę i Mamę i Dzieciaki!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Brawa dla Taty - tatusiowie są tak często niedoceniani, bo widzimy ich przez dawny pryzmat "ojca zza gazety".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. A czasy się zmieniły i wielu jest dzisiaj wspaniałych, zaangażowanych tatusiów. Dobrze, że zaczyna się ich zauważać.
      Pozdrowienia!

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.