Translate

środa, 19 marca 2014

Zmiany

Drodzy Czytelnicy,

Niestety, po ponad trzech latach funkcjonowania Adasiowego bloga, dorobiliśmy się własnego hejtera (no, może „własnego” to za dużo powiedziane, bo wygląda na to, że mamy go na spółkę z kilkoma innymi blogami).

Nie mam pojęcia, skąd w niektórych ludziach tyle frustracji i nienawiści, aby czytać po nocach blogi chorych dzieci i pisać rynsztokowe komentarze. Nie wiem i chyba nie chcę wiedzieć.

Dopóki komentarze umieszczone przez tę osobę, przy dużym nakładzie silnej woli i pozytywnego nastawienia, można było uznać za choć odrobinę merytoryczne, to mogłam pozwolić na to, by wyrażała ona swoje zdanie na blogu Adasia. 
Niestety, apetyt rośnie w miarę jedzenia a zuchwałość w miarę braku ostrej reakcji - i dziś w nocy na blogu pojawiło się kilka bardzo wulgarnych komentarzy w paskudny sposób obrażających nie tylko Adasia, ale też inne zaprzyjaźnione dzieci i ich rodziców. Na to nie mogę i nie chcę pozwolić.

Dlatego po tylu latach absolutnej wolności słowa jesteśmy zmuszeni wprowadzić moderację komentarzy. Wszystkich Was proszę o zrozumienie i zapraszam do pozostania z nami, mimo tego utrudnienia.

Z serdecznymi pozdrowieniami,

Patrycja, mama Adasia


21 komentarzy:

  1. No cóż... jak widać idiotów nie brakuje... :/
    Współczuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mamo Adasia, Pawełka i malutkiej córeczki komentarze idiotów komentarzami idiotów. Prawda jest taka, że to - co robicie - jest piękne i dobre. Może Adaś niema pełnejwiedzy o świecie go otaczającym, ale na pewno czuje miłość. I państwu i dzieciomi innym chorym dzieciom oraz ich rodzicom należą się ukłony uznania. Dodałabym jeszcze jeden kwiatek -nadzieja dla innych,że da się, że można nie poddać się rozpaczy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Pamiętam, jak byliśmy na początku naszej drogi, ile otuchy czerpaliśmy z innych blogów. Fajnie, że teraz już też historia Adasia może dodawać innym sił.

      Usuń
  3. Spoko loko:) najważniejsze, że dalej będziecie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, no. O znikaniu nawet nie pomyślałam. Będziemy :)

      Usuń
  4. Wszystko bierze się stąd, że niektórzy myślą, że w sieci są anonimowi i udają bohaterów, obrażają innych lecząc w ten sposób własne słabości i myślą że są bezkarni. A tak nie jest. Na każdej stronie na którą zajrzymy zostawiamy po sobie ślad i mam nadzieję, że tego hejtera spotka zasłużona kara za nękanie innych i obelgi, którymi obrzuca innych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ludziom się wydaje, że w sieci są anonimowi i daje im to odwagę do rzucania takich obelg, których nigdy nie mieliby odwagi powiedzieć komuś w twarz lub podpisać własnym nazwiskiem. To smutne.

      Usuń
  5. Och wkurzyć się tylko można, że mimo wszystko Ty będziesz to czytać i się denerwować. Pamiętaj, że w przypadku długotrwałego atakowania Cię możesz sprawę zgłosić na policję, bo przecież nikt nie może Was bez powodu atakować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zamierzam zrobić, jeśli będzie się to powtarzać. Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Kretynów nie brakuje może tego kogoś los ukarze i zrozumie co zrobił i ile krzywdy czyni takimi komentarzami. Pozostaje nam współczuć temu komuś za złe intencje .Dowartościował się ,pewnie mu lżej. Wy jesteście wspaniali i macie więcej przyjaciół którzy was wspierają pozdrawiam serdecznie wasza pie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy Pani za słowa wsparcia! I pozdrawiamy serdecznie!

      Usuń
  7. Nie wiem o które komentarze chodzi ale może to i dobrze, nie muszę się denerwować. Pati, Adaś jest absolutnie wspaniały, w każdym calu cudowny i doskonały. Nie wiem co ktoś mógł na Was czy na Niego napisać, naprawdę ciężko mi sobie to wyobrazić. Trzymajcie się ciepło i głowa do góry. Świat jest pełen idiotów.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie podpisałam się:) To ja, Stella:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stella, te komentarze były bardzo krótko na blogu, usunęłam je, jak tylko je przeczytałam. Były tak obraźliwe, tak wulgarne, tak pełne nienawiści i pisane tak rynsztokowym językiem, że dotąd nie wyobrażałam sobie, jak można do kogokolwiek coś takiego napisać. Człowiek się jednak uczy przez całe życie ;)
      Dzięki za ciepłe słowa - pozdrawiam Was serdecznie, do zobaczenia!

      Usuń
  9. Jak widać bardzo łatwo się ocenia innych, nie mając pojęcia o życiu z niepełnosprawnością przy boku.
    Nie dajcie się ludziom mocnym tylko "w gębie"! to są jednostki słabe intelektualnie i emocjonalnie, więc łatwo im się wypowiadać anonimowo...
    Wy jako Rodzice jesteście wspaniali, a Adaś (i pozostała dwójka) są fantastycznymi dziećmi.
    Trzymamy za Was kciuki i za Adasiowe postępy.
    Pozdrawiam,
    Asia (Wrocław)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Takie słowa, jak Twoje, podnoszą na duchu :-*

      Usuń
  10. Zaglądam tu od dawna jesteście wspaniałą rodziną. Moja koleżanka ma syna z rozszczepem kręgosłupa porażeniem dziecięcym wiem ile wysiłku ile trosk kłopotów maja z synkiem ale i miłości każdy postęp małego to dla nich nagroda. Trzymałam go na rękach takie niewładne dziecko tylko te jego oczy tak mądrze patrzą. Tym bardziej i mocniej was podziwiam i cieszę się z każdego postępu Adasia wiem że każdy ruch uśmiech wydanie głosu to dla Was radość . Jedno wiem zgorzkniałych idiotów nigdzie nie brakuje ,obrażają i czują się lepiej.
    Pozdrawiam ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękujemy. To prawda, cieszy nas każdy najmniejszy Adasiowy sukces i każdy dzień z nim spędzony. Pozdrawiam i proszę przekazać życzenia wszystkiego dobrego koleżance i jej synkowi.

      Usuń
  11. A moze ktos napisal bolesna prawde.Zamiast napadac trzeba sie zastanowic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie. Ktoś napisał stek wulgaryzmów, obrażających nas i naszych przyjaciół. Nic więcej.

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.