Adaś urodził się 23.07.2010r. w 34 tygodniu ciąży. Początkowo
wiedzieliśmy tylko tyle, że jest wcześniakiem z hipotrofią (ważył zaledwie
1430g przy 45 cm długości) i poszerzonymi komorami mózgu (podejrzewano, że na
skutek infekcji wirusowej). Niestety, wkrótce okazało się, że półkule mózgowe
synka są wygładzone i pozbawione bruzd. Po przeprowadzeniu badań genetycznych
dowiedzieliśmy się, że Adaś ma ciężką wadę genetyczną, zespół Millera-Diekera.
U Adasia występuje delecja fragmentu krótkiego ramienia chromosomu 17 z
translokacją na chromosom 8, w związku z czym synek ma częściową monosomię na
17 chromosomie i częściową trisomię na chromosomie 8. W zespole Millera-Diekera
opisywana jest tylko delecja na 17 chromosomie. Trisomia na chromosomie 8
sprawia, że Adaś nie ma „czystego” zespołu Millera-Diekera i jego rozwój może
przebiegać inaczej, niż opisuje literatura.
Po usłyszeniu diagnozy postanowiliśmy, że damy naszemu dziecku
wszystko, co tylko jesteśmy w stanie. Nie oszukujemy się, że nasz synek
„dogoni” rówieśników i będzie żył normalnie, ale nie tracimy nadziei na każdy
kolejny mały kroczek. Nie wiemy, dokąd nas te kroczki zaprowadzą, ale liczymy
na to, że jak najdalej.
Staramy się nie zaprzepaścić żadnej okazji, aby pomóc synkowi.
Niemal od początku, od kiedy tylko uzyskaliśmy pozwolenie prowadzących go lekarzy,
jest rehabilitowany. Ćwiczenia – metodą NDT Bobath – odbywają się codziennie.
Dwa razy w tygodniu Adaś ma też terapię z logopedą wczesnoklinicznym. Niemal
każdy element naszego życia jest podporządkowany wspomaganiu rozwoju synka,
włączamy dużo zabaw rozwijających, stymulację polisensoryczną, ale przede
wszystkim dbamy o to, żeby Adasiek miał normalne, szczęśliwe i pełne miłości
życie.
Dzieci z zespołem Millera-Diekera na ogół są głęboko
upośledzone. Przygotowywano nas na to, że najprawdopodobniej synek w ogóle nie
będzie się rozwijać, nie będzie z nim kontaktu, że nie uda mu się nauczyć jeść
samodzielnie i będzie musiał być karmiony sondą, że będzie zależny od
koncentratora tlenu, że nie wiadomo, czy będzie widział i słyszał. I – co dla
nas, rodziców, było najtragiczniejsze – że będzie żył zaledwie kilka lat.
Jak na razie, Adaś bardzo się stara wyłamać ze schematu. Widzi i
słyszy. Jest karmiony butelką, a także od niedawna łyżeczką (przepada zwłaszcza
za marchewką), oddycha samodzielnie, bez pomocy koncentratora tlenu, pięknie
już utrzymuje główkę i właśnie przymierza się do opanowania podporu na
rączkach. Jest bardzo ruchliwy, uwielbia muzykę (głównie Mozarta) i swojego
najlepszego przyjaciela – pluszową pozytywkę Kubusia Puchatka. Podczas ćwiczeń
kłóci się z panią Anią i próbuje wynegocjować skrócenie zajęć. Uwielbia być
przytulany i noszony na rękach. Potrafi okazać, czy coś mu się podoba, czy nie,
czy coś mu smakuje, czy potrzebuje, żeby go przytulić, czy woli, żeby go
zostawić w spokoju. A ostatnio dał nam najwspanialszy prezent – zaczął się
przepięknie do nas uśmiechać i wokalizować w odpowiedzi na nasz głos!
Podczas naszej wspólnej drogi z Adasiem zrozumieliśmy, że
głęboko niepełnosprawne dziecko uczy rodziców naprawdę bezwarunkowej miłości –
takiej bez nadziei na jakikolwiek znak odwzajemnienia uczuć, bez jakiejkolwiek
nadziei na uczucie dumy z jego osiągnięć. Bez nadziei na uśmiech, na
wyciągnięte do mamy czy taty rączki, bez oczekiwania na pierwsze mokre całusy,
zmięte kwiatki czy nabazgrane laurki. Bez nadziei na pierwsze piątki czy zdaną
maturę. Głęboko niepełnosprawne dziecko kocha się tylko i wyłącznie za to, że
jest. I aż za to. W momencie, gdy to zrozumieliśmy, Adaś postanowił właśnie
wtedy dać nam najwspanialszy dar w postaci swojego uśmiechu.
Staramy się nie myśleć o tym, że wada synka jest śmiertelna.
Wiemy, że Adaś jest – jak to określiła pewna bliska nam osoba – takim
aniołkiem, pożyczonym z nieba na chwileczkę. Ale obiecaliśmy synkowi, że nie
będzie miał smutnych rodziców, że będziemy się cieszyć każdą chwilą z nim
spędzoną i nie przepuścimy żadnej okazji, żeby uczynić święto z każdego dnia
naszego wspólnego życia.
Komentarze dodane na poprzednim blogu:
dodano:
20 lipca 2012 1:40
autor:
NDhpVKpqIT
www: http://auraobuwie.pl
komentarz:
prawdziwie cudowny blog, {-String.Split-|-alez|bardzo) mi sie podoba !Jest
cudowny, coz mniej miec ? i takich !
dodano: 08
sierpnia 2012 10:26
autor: 87iifsvh7n
komentarz:
Jak to doświadczenie i jak to zrobić naprawdę czujesz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.