Jest iskierka nadziei. Dzisiejsze zdjęcie rtg płuc nadal jest tragiczne, ale mniej tragiczne niż poprzednie. Wyniki gazometrii odrobinkę lepsze. Crp spada.
Oczywiście - jak uprzedzają nas lekarze - jeszcze wszystko może się zdarzyć. Przede wszystkim Adasiowi może zabraknąć sił do dalszej walki, serduszko może nie wytrzymać.
No i kolejny wielki znak zapytania - czy Adaś da sobie radę z powrotem na własny oddech po tych dniach na respiratorze... Ale to kwestia przyszłości. Na razie wciąż wszyscy skoncentrowani są na tym, żeby w ogóle przeżył.
życzę dużo siły na najbliższe dni. Pamiętam o Was w modlitwie.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się dzielny chłpoczyku
OdpowiedzUsuńPati, dziękuję, że piszesz, ze masz do tego głowę. Adaśku kochany, trzymaj się dzielnie, miej tą siłę, wracaj tutaj ...
OdpowiedzUsuńA Was Kochani cały czas do serca tulimy w tych trudnych dniach i cały czas wierzymy!!
Bardzo Wam dziękuję!
OdpowiedzUsuńIwosiu, piszę, bo tyle osób pisze do mnie pytając o stan Adasia i zapewniając o modlitwie, że chociaż w ten sposób, zbiorowo, mogę Was informować.