Translate

środa, 4 lutego 2015

Adaś jest na intensywnej terapii, pod respiratorem. Wirus spowodował potworne zapalenie płuc, właściwie całe płuca są zajęte. Dziś rano było już bardzo, bardzo źle.
Po południu jednak nasz dzielny synek postanowił zawalczyć i trochę poprawił saturację. Dziś jeszcze będzie miał przetoczoną krew, co powinno go trochę wzmocnić, bo bardzo się zanemizował przez tę walkę.
Jego stan jest jednak nadal bardzo poważny, a modlitwa bardzo potrzebna.

Z całego serca dziękuję wszystkim walczącym o Adasia tu, w słupskim szpitalu - lekarzom i pielęgniarkom z pediatrii i z OIOMU, naszym bliskim za obecność i wsparcie, oraz tym, którzy są z nim sercem, myślami i modlitwą.

4 komentarze:

  1. Jej Pati.... nie wiem co napisać, przytulam Was do serca, posyłam moc siły i wiary, zwłaszcza mojemu kochanemu Adasiowi!!! Musi być dobrze.. wierzę w to. Walcz Królewiczu <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech dzisiejszy dzień przyniesie lepsze wieści.... Księciu maleńki, zdrowiej

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wiem co napisać, wszystko wydaje się baanalne w takiej sytuacji, ale myślę o Was i wspieram z daleka.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.