Jednego Adasia znacie. Ma prawie 6 lat, rude włosy i trochę bałaganu na półce zwanej 17 chromosomem. Drugi Adaś ma lat 11 i - wedle swoich własnych słów - jest "usportowany i mądry". Jego największym marzeniem jest zostać astronautą i polecieć w kosmos, a jako superbohater byłby Myszą Wyzwolicielem. O marzeniach pierwszego Adasia nie wiemy nic. Choć przypuszczam, że wśród największych wymieniłby zdrowie i życie. Może też to, żeby stanąć na nogach i zrobić pierwszy krok? A może to, żeby móc zawołać: "Cześć!" do rodzeństwa i pobawić się z nimi w berka?
Pierwszy Adaś nie ma żadnych szans na spełnienie swoich marzeń. Drugi Adaś ma szanse na sukces, lecz trzeba mu pomóc. Ma zdrowie, rozum i marzenia, potrzebuje tylko wsparcia na swojej drodze. Takie wsparcie może zapewnić mu tutor - wolontariusz w Akademii Przyszłości Stowarzyszenia Wiosna.
Zrobiliśmy prezent Adasiowi pierwszemu - przez rok będziemy pomagać tutorowi Adasia drugiego, fundując indeks w Akademii Przyszłości.
Dla naszego Adasia nie ma marzeń o przyszłości. Dobrze, że inne dzieci takie marzenia mają i że można im pomóc w ich realizacji.
I tak sobie po cichutku myślę - może ten Adaś-astronauta rzeczywiście kiedyś poleci w kosmos. I może odnajdzie planetę, na której spotka "śmiejące się dziecko o złotych włosach, nie odpowiadające na pytania". Kto wie?
Też chcecie pomóc? Gdy pisałam ten post, jeszcze 28 dzieci czekało na swoją szansę. Zatem do dzieła!
Super;) my już mamy swoje dziecko z AP, Anastazja,11 lat;) ostatnio dostaliśmy pierwszy od niej list. Paulina S.
OdpowiedzUsuńWspaniale! :))) Gratuluję! <3
UsuńPiękny gest!
OdpowiedzUsuń"Barankowy" :)
UsuńJesteście naprawdę wspaniali :-)))). Adaś mały i Adaś duży mają szczęście, że was mają.
OdpowiedzUsuń