Nigdy nie wiem, czy nasz synek spędzi z nami kolejne Święta. Rozkładając świąteczne nakrycia na zastawionym przysmakami stole, w myślach odmawiam zawsze krótką modlitwę, aby tych nakryć nie ubywało. Moja myśl zawsze wówczas wędruje też do tych, których już nie ma tu z nami - do mojego Taty i babć. Ale zawsze szybko rozganiam tę mgłę melancholii i kieruję się na Teraz. Bo teraz jesteśmy razem - my, troje naszych dzieci i moja Mama.
Adaś korzystał z każdej chwili tegorocznych Świąt. W piątek asystował przy malowaniu pisanek (tradycyjnie u nas w domu maluje się białe jajka gorącym woskiem, potem farbuje je w kolorowych barwnikach), a w sobotę pojechał z nami do kościoła ze święconką.
Musiał być bardzo grzeczny, bo Zajączek przyniósł mu piękne prezenty - wiklinowy fotel, który Adaś może bujać ruchem swoich nóżek, szkatułkę-pozytywkę z Małym Księciem, śliczny letni kocyk i małą przytulankę. Nawet Śmigus-Dyngus go nie ominął, ku jego wyraźnemu niezadowoleniu zresztą.
Cała trójka
Dyngusówka w dłoni, hełm na głowie, hulajnoga pod nogami
- czyli śmigusowy Strażak Sam rusza do akcji!
- czyli śmigusowy Strażak Sam rusza do akcji!
Adaś na swoim bujaczku
Rodzeństwo chyba ciut zazdrości...
...ale zawsze może trochę pobujać.
"No dobra, już dość tej sesji! Co za uparty paparazzo!"
Święta minęły, a w sercu pozostała wdzięczność, że były takie, jakie były - spokojne, radosne, w komplecie. Oby jak najdłużej!
Cieszę się, że kolejne święta spędziliście w komplecie, oby takich jak najwięcej. A Zajączek nieźle się postarał z prezentem dla Adasia, widać jego szczęście i radość, chyba na taki właśnie prezent czekał. A ta zadarta nóżka na zdjęciu bomba!!! Na tym pierwszym zdjęciu na bujaczku Adaś wygląda na zdrowego chłopczyka. Buziaczki dla Księcia, Ali i Pawełka.
OdpowiedzUsuńOj tak, prezent trafiony. Adaś bardzo lubi siedzieć w tym foteliku. Pozdrawiamy ciepło! :)
Usuń