Z takimi słowami na ustach dzisiaj wpadła do kuchni Alusia. Złapałam więc telefon i pobiegłam uwieczniać :)
"Śmieje się" to raczej było powiedziane na wyrost, ale niewątpliwie siostra wywołała uśmiech na buzi Adasia.
PS. Głos z offu o strzykawkach to Pawełek oddający się swojemu ostatniemu hobby, czyli rozładowywaniu zmywarki. I niech ktoś powie, że dzieci nie mają dziwnych zainteresowań ;)
Przepięknie Alusia opiekuje się Adasiątkiem :)
OdpowiedzUsuńwzruszające!!!
Alusia ma w ogóle ostatnio "sezon na Adasia". Po sto razy dziennie zagląda do jego łóżeczka, głaszcze go, po czym przybiega do nas ze słowami "Nasz Adaś kofany wrócił!" albo kwituje "Taki słodki jest!" ;-D
UsuńNawet nam się nie śni, ile takie maluszki rozumieją, jak doskonale czytają nasze emocje, jak wiele w tych główkach malutkich sobie układają. Myślę, że ogromnym przeżyciem dla Aluni na swój sposób była choroba Adasia. Jest przekofana w tym, jak się cieszy, że Adaś jest znowu z Wami i że Was ma znowu dla siebie i z uśmiechem.
UsuńPati, masz przeurocze dzieciaki - przywiązanie Alusi do Adasia nie do opisania i Pawełek, który pomaga rozładowując zmywarkę. Z drugiej strony zmartwię Cię, że miłość do zmywarki z wiekiem mija - jak wołam: Dziewczyny! Zmywarka czeka! to słyszę zrezygnowane "Juuuuuż"
OdpowiedzUsuńNo to rozczarowanie - miałam cichą nadzieję, że tak mu zostanie. Ba, że rozszerzy się na pralkę i śmieci ;)
UsuńMoim córkom co prawda przeszło, ale jak mama poprosi to i zmywarkę sprzątną, i pranie powieszą, i zdejmą z suszarki, i śmieci wyniosą. Myślę, że Wasze dzieciaczki też takie będą.
Usuń