Adaś skończył 2 latka i 4 miesiące!
Zainspirowani balonikami Elliota
postanowiliśmy częściej wyprawiać Adasiowi urodziny. Może nie codziennie, bo
jednak nie dalibyśmy rady, ale raz w miesiącu. Zatem dwudziestego trzeciego
każdego miesiąca zapowiada się u nas mini-imprezka ;)
Żeby Pawełkowi nie było przykro,
ustaliliśmy też, że raz w miesiącu w okolicach Pawełkowych urodzin, będzie się
odbywał Dzień Pawełka, podczas którego będziemy zapewniać naszej młodszej
latorośli jakąś większą atrakcję – czy to wyjście do sali zabaw, czy do aquaparku,
czy do pobliskiego zwierzyńca.
A tymczasem zaczęliśmy od
Adasiowych urodzinek.
Wieczorem 23.11. zebraliśmy się razem – Adaś, Pawełek (jak widzicie za zdjęciu, już w stroju wieczorowym), my i babcia Adasia, złożyliśmy Adaśkowi najlepsze życzenia, wręczyliśmy mały upominek w postaci balonika z Kubusiem Puchatkiem (Pabliś dostał też prezent-pocieszyciela w postaci balonika) i zabraliśmy się za konsumpcję specjalnie na tę okazję zakupionego torcika. Obaj chłopcy również spróbowali po kawałeczku - Pablisiowi najbardziej odpowiadało wyjadanie paluszkami niepokrojonego jeszcze tortu ;)
Wieczorem 23.11. zebraliśmy się razem – Adaś, Pawełek (jak widzicie za zdjęciu, już w stroju wieczorowym), my i babcia Adasia, złożyliśmy Adaśkowi najlepsze życzenia, wręczyliśmy mały upominek w postaci balonika z Kubusiem Puchatkiem (Pabliś dostał też prezent-pocieszyciela w postaci balonika) i zabraliśmy się za konsumpcję specjalnie na tę okazję zakupionego torcika. Obaj chłopcy również spróbowali po kawałeczku - Pablisiowi najbardziej odpowiadało wyjadanie paluszkami niepokrojonego jeszcze tortu ;)
To był naprawdę doskonały pomysł.
Mimo zmęczenia wszystkich świętujących – w końcu był to piątek wieczór, po
całym tygodniu pracy – nastroje były szampańskie, dużo się śmialiśmy i
cieszyliśmy tym, że jesteśmy wszyscy razem. Bo w końcu jest się z czego cieszyć
– nasz dzielny synek przekracza statystyki. I oby tak pozostało!
Poza tym wyjaśniła się przyczyna
Adasiowych Dni Śpiocha. W sobotę dołączyła gorączka, biegunka i wymioty i oto
przywleczony skądś rotawirus objawił się w całej swej wirusowej krasie. Całą
sobotę pracowałam, więc na posterunku został Tata. Sam jeden w obliczu dwóch
synów, z których jeden wymagał nieustannego przewijania, przebierania,
karmienia marchewkami z ryżem i pojenia orsalitami, a drugi domagał się ciągłego
i co gorsza aktywnego uczestnictwa w zabawach, Tata na pewno się nie nudził. A jakby
groziły mu jakieś sekundy nudy, to jeszcze miał asy w rękawie w postaci naszych
dwóch psów, również wytrwale domagających się uwagi i atencji ;) Na szczęście,
Adasiowo-Pawełkowy Tata jest najlepszym Tatą na świecie i z chłopakami radzi
sobie doskonale, więc wyszedł z tego boju zwycięsko.
Dziś Adaś znów trochę zagorączkował, zobaczymy, co będzie dalej. Trzymajcie kciuki!
Im więcej o Adasiu czytam tym bardziej się rozczulam, ale to są dobre łzy: wiary w ludzi, a przede wszystkim w miłość, która jest niezniszczalna, wszystko znosi i nigdy nie ustaje.
OdpowiedzUsuńJesteście niesamowici :) a Mały Książę po prostu chwyta za serce swoją kruchością i podobieństwem do "pierwowzoru".
Będę do Was zaglądać i wciąż trzymać kciuki za kolejne miesięcznice i rocznice :) by były tak radosne i zawsze razem:))
Pozdrawiam serdecznie, Hania
Dziękujemy i zapraszamy do zaglądania :)
UsuńPozdrawiamy serdecznie,
Patrycja i Krzysiek
Wzruszyłam się :) wszystkiego dobrego w takim razie Adaniu i żeby ten rotawirus szybko sobie poszedł i gorączka też, przesyła brzuchata Ciocia internetowa ;)
OdpowiedzUsuńDziękujemy w imieniu Adasia :)
UsuńI również życzymy Internetowej Cioci wszystkiego dobrego!
Patrycja i Krzysiek
23 grudnia jesteśmy u Was na imprezie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Anita W.
Anita, trzymam za słowo! :) Zatem do zobaczenia! :)))
UsuńDrodzy Rodzice,naprawdę nie znajduję słów uznania dla Was!
OdpowiedzUsuńJesteście tak pozytywni,tak dzielni,tak odważni,ech..można brać z Was przykład!
Wszystkiego najlepszego dla Adasia,dużo,dużo,dużo zdrowia dla Waszego czupryniastego synka :-) i dla młodszego Pabliśia i dla Was,no i przede wszystkim przyszłej Mamy!:-)
Czytam,wracam tu,myślę o Was i jestem.
Magda
Kciuki trzymam już bardzo mocno!:) A Adasiowi życzę jeszcze wielu takich wesołych urodzin i mnóstwa sił i determinacji:)I przekraczania śmiałego najśmielszych statystyk!:)*
OdpowiedzUsuńprzyklęk przed rodzicami, a Adasiowi buziaki i nieustająco zdrowaśka
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego !!!!
OdpowiedzUsuńBardzo wszystkim dziękujemy za miłe słowa i za życzenia! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie!
Patrycja i Krzysiek