Pełne ręce:
Wspólne oglądanie bajki:
"Uważaj, znowu paparazzi...
... udawajmy, że jesteśmy supergrzeczni!"
Nawet zwierzaki przytulaste się ostatnio zrobiły:
A niektóre to nawet całuśne:
I tak fajnie nam jakoś, coraz spokojniej... I tak jakoś nawet pisać mi się nie chce. Odpuszczę sobie więc i poprzestanę na fotorelacji :) Miłego, spokojnego weekendu dla wszystkich!
Cudności!!! :)
OdpowiedzUsuńA czy ten malutki kotek nie podrapie Adasia?
Na szczęście nie, nasze koty jakoś w ogóle nas nie drapią. Nawet w czasie szczepienia nie drapią, co najwyżej nam nagadają. Nasz ulubiony wet też twierdzi, że trafiły nam się wyjątkowo łagodne koty. Ale że i tak wyznaję zasadę ograniczonego zaufania nawet do najłagodniejszych zwierzaków, to wszelkie bliższe kontakty odbywają się pod naszym czujnym okiem :)
UsuńAle u Was fajnie i milutko :) same słodkie przytulaki i to nie tylko te futrzaste :) I w góle jak Pawełek baaardzo urósł i się zmienił. Cudne macie dzieci.
OdpowiedzUsuńBuziaki